Dzisiejszy poranek, podobnie jak wczorajszy postanowiłam spędzić twórczo. Tradycyjnie już wynajduję sobie coraz to dziwniejsze zajęcia, byle tylko się nie uczyć ;). Tym razem padło na stworzenie dla Was tutorialu. Postanowiłam pokazać, jak robi się włosy dla lalki (w moim przypadku - tildy) przy użyciu wełny czesankowej. Cały proces jest dość prosty, a efekt moim zdaniem bije na głowę włosy z włóczki. Ponieważ moje dwie wcześniejsze anielinki były szatynkami, teraz postanowiłam zrobić 100% platynową blondynkę. Wciąż nie mogę się na nią napatrzeć, wygląda subtelniej i bardziej niewinnie niż poprzedniczki, a jednocześnie nie wyszła mdła, a tego się bałam.
1. Potrzebne nam będą: wełna do filcowania, igła do filcowania, nożyczki, woda, patyczki higieniczne (tylko jeśli chcemy, by nasza anielica miała kręcone włosy) i "ofiara" w postaci łysej lali.
2. Wydzielamy z wełny czesankowej fragment odpowiedniej wielkości i przykładamy go do głowy lalki.
|
Na tym etapie tilda wygląda jakby dopiero co wstała. |
3. Nakłuwamy czesankę w kilku miejscach, tak by trzymała się głowy. Staramy się uformować górę fryzury.
Kiedy włosy trzymają się głowy anielica wygląda o tak. To całkiem normalne - teraz będziemy mogli zająć się dołem fryzury.
4. Oddzielmy palcami lub za pomocą nożyczek mniejsze pasma, zwilżamy je i owijamy wokół patyczków higienicznych, tworząc swoistego rodzaju papiloty.
5. Czekamy aż "włosy" wyschną. Ostrożnie uwalniamy je z patyczków, zaczynając odwijanie od dołu i cieszymy się efektem :).
|
Dopiero to zdjęcie uświadomiło mi, że jeszcze nie odcięłam metek od podkładek na krzesła ;). |
Najpierw miałam w planach poszukać dla niej domu, ale spodobała mi się tak bardzo, że prawdopodobnie zostanie z nami i będzie zdobić sypialnię.