Nie wyobrażam sobie makijażu bez pędzli. Do tej pory trzymałam je w kupnych, plastikowych opakowaniach, co było o tyle niewygodne, że każdego poranka zmagałam się z ich zamknięciami. Myślałam o trzymaniu pędzli w kubku, ale takie rozwiązanie wydało mi się mało higieniczne (nie chciałabym przejeżdżać po twarzy zakurzonym włosiem). W końcu znalazłam wyjście z sytuacji w postaci własnoręcznie zrobionego pokrowca. Nie jest to rozwiązanie idealne, ze względu na materiał, którego użyłam - filc, mimo, że miękki i idealny na zimę jest mniej odporny na zabrudzenia pudrem niż chociażby sztuczna skóra. Mimo wszystko przewagę nad rozsądkiem wziął aspekt estetyczny i wczorajszego wieczora stałam się dumną posiadaczką organizera, którego wykonanie nie zajmuje więcej niż 10 minut. Potrzebujemy jedynie filcu, nożyczek, guzika i igły z nitką.

1. Tworzymy podwójne nacięcia i umieszczamy w nich pędzle.
2. Owijamy je częścią materiału.
3. Robimy dziurkę i przyszywamy guzik.
4. Cieszymy się efektem ;).
Jak widzicie cały proces jest banalnie prosty, a stworzony w ten sposób pokrowiec nie tylko cieszy oko, ale też przyda nam się chociażby w podróży, kiedy chcemy zabrać komplet pędzli ze sobą. Można również dodać nacięcia na inne przybory kosmetyczne, takie jak pilniczek, pęseta czy nożyczki do paznokci.
Geks od rana pilnuje swojego mocno już zdezelowanego drapaka ;).
Miłego tygodnia!
U mnie pędzle do makijażu są wszędzie... to więc idealny pomysł dla mnie... szybko, bez szycia i jeszcze jaki efekt ;-). Buziaki i dobrego dnia ;-)
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie zrób taki organizer :).
UsuńPozdrawiam cieplutko!
fajny, prosty pomysł;-)))
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńCzad...niesamowite ile fajnych i przydatnych rzeczy może powstać z filcu. Taki wdzięczny matriał :-)
OdpowiedzUsuńKotek uroczy :-)
Pozdrawiam
Uwielbiam filc, jest niesamowicie wszechstronny, a przy tym o tyle wdzięczny, że nie trzeba go w żaden sposób obszywać :). Dziękuję w imieniu Geko i pozdrawiam :)
UsuńO proszę jak sprytnie.
OdpowiedzUsuńUroczy Twój GEKS, psuje do Twojego bloga :)))
Dziękuję, znajomi się śmiali, że wybrałam kota pod wystrój mieszkania - jest biały i smukły jak większość mebli ;). Żeby nie było wątpliwości, to oczywiście nieprawda. Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia, kiedy wdrapała mi się na nogi i usnęła :).
UsuńFajny pomysł! Ja trzymam pędzle właśnie w kubku, ale są w szafce, więc się nie kurzą :)
OdpowiedzUsuńA Geko jest cudowna! Pięknie trzyma swój drapaczek :)))
Pozdrawiam cieplutko
Dziękuję, polecam wypróbowanie go :).
UsuńGeko również dziękuje, jest jej bardzo miło :).
Pozdrawiam ciepło!
Ja tu widze, że my podobnie zafilcowane:)Najgorzej, że opakowanie będzie sie brudzić od pudru ... Pozdrowienia serdeczne
OdpowiedzUsuńWiem, ale robi się je tak szybko i miło, że najwyżej będę je wymieniać co tydzień ;). Póki co na szczęście nie zauważyłam zabrudzeń, zawsze lekko zdmuchuje pozostałości pudru/różu z pędzla nim odłożę go na miejsce :).
UsuńPozdrawiam!
Fajne opakowanie :) A kto jak trzyma ten swój drapak, pewnie będziesz miała problem z odebraniem go w celu wymiany na nowy :P
OdpowiedzUsuńHaha, pewnie tak ;). Najlepsze jest to, że ten teoretycznie jest nowy, bo koty dostały go na Święta. Po jego stanie widać, że im się spodobał ;).
UsuńPozdrawiam ciepło!
Przeglądam stylowi.pl i tak mi się skojarzyło z Tobą :) http://stylowi.pl/17812752
UsuńAle super! Kurczę, aż mnie kusi, żeby zrobić coś takiego, dzięki :).
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńotrzymałaś ode mnie nominację do Liebster Blog. Po więcej informacji zapraszam do mnie: http://absyntstyle.blogspot.com :)
Dziękuję ;)!
UsuńPomysłowe, szybkie i efektowne rozwiązanie. U mnie pędzle stoją w kubeczku i jakoś do tej pory mi to nie przeszkadzało aż tu weszła na Twój blog i teraz wydaje się to mało higieniczne. Kurcze siła perswazji:P Pomyślę o wykonaniu podobnego pokrowca tylko tak jak wspomniałaś ze sztucznej skóry. Dziękuję po raz kolejny za inspirację jesteś skarbnicą pomysłów:) Pozdrawiam ciepło zwłaszcza śnieżnego Geksa:)
OdpowiedzUsuńJeju, aż się zarumieniłam, dla takich komentarzy warto prowadzić bloga - dziękuję :)! Też mam w planach stworzenie kolejnego, ze sztucznej skóry właśnie, ale póki co jestem pozytywnie zaskoczona tym z filcu - jeszcze się nie pobrudził.
UsuńPozdrawiam cieplutko razem z kotami (Geksem i Grubsem;)).
Cudnego masz tego kotka :D
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu Geko ;)!
UsuńŚwietny pomysł:) A na te pędzle to w końcu się muszę zdecydować:)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł! Gratuluje kreatywności :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie jakiej grubości jest filc? bo chcę taki zrobić i nie wiem czy 1,5 mm będzie odpowiednie ;)