Do uszycia ciała anielicy wykorzystałam biały materiał LENDA z ikea, sukienka natomiast jest wykonana z identycznej tkaniny w kolorze czerwonym. Zależało mi na tym, żeby była możliwie minimalistyczna, więc odpadały wszelkie falbanki i wzorki. Fryzurę uformowałam z brązowej wełny czesankowej (niezbędna do tego jest specjalna igła do filcowania). Do warkocza poprzyszywałam złote koraliki, zrobiłam z nich także bransoletkę dla tildy. Zrezygnowałam z różu na policzkach, bo taka bladolica anielinka podoba mi się bardziej.
W tle możecie zobaczyć poduszki z pewnego sklepu na B. ;)
I jeszcze jedno na koniec - chciałabym Wam bardzo podziękować za to, że mnie odwiedzacie i komentujecie. Prowadzę bloga bardzo krótko, tym bardziej kiedy zobaczyłam dzisiaj rano, że licznik wizyt przekroczył 1000 trudno mi było w to uwierzyć. Dziękuję, jesteście świetni!
I jeszcze jedno na koniec - chciałabym Wam bardzo podziękować za to, że mnie odwiedzacie i komentujecie. Prowadzę bloga bardzo krótko, tym bardziej kiedy zobaczyłam dzisiaj rano, że licznik wizyt przekroczył 1000 trudno mi było w to uwierzyć. Dziękuję, jesteście świetni!
Jest piękna. Wydaje mi się, że lenda jest za sztywna na ciałko tildy. Używałam bawełny ecru z Ikea
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :). Nie miałam pojęcia jaki materiał wybrać, a ten jako jedyny był idealnie biały. Brałam pod uwagę jeszcze drugi, cieńszy, ale akurat został tylko w ciemniejszych kolorach, więc padło na lendę.
UsuńŚliczna! Ja też miałam zamiar stworzyć coś tildowego, kupiłam nawet książkę z wykrojami, ale na razie nie mogę się jakoś za to zabrać :)
OdpowiedzUsuńTwoja tildowa anielinka jest super!
Pozdrawiam cieplutko i gratuluję 1000 :)))
Też myślałam o takiej książce, ale póki co priorytetem jest dla mnie maszyna do szycia:). Ciągle bym coś robiła, ale szycie ręczne jest niestety dość czasochłonne i przy większych projektach męczące.
UsuńBardzo mi miło, że moja tilda Ci się podoba, zwłaszcza, że ze swoją skromną sukienką nieco odstaje od innych ;).
Również pozdrawiam cieplutko!
Ja z tego sklepu na B. przyniosłam wczoraj kos z zamiarem pocięcia na poszewki na poduszki :-)
OdpowiedzUsuńWarkocz Tildzie zrobiłaś cudny!
O proszę, to w Twojej B. są jeszcze koce? Ja poszewki kupiłam z tydzień temu, a i tak załapałam się na dwie ostatnie sztuki i z tego co widziałam kocyków też nie zostało dużo. Tak czy inaczej bardzo fajny pomysł :)
UsuńZ warkoczem trochę się "pomęczyłam", ale jestem bardzo zadowolona z efektu i dziękuję za miłe słowa :).
Pozdrawiam ciepło!
Ma piękny warkocz. Gratuluję uszycia takiej lalki. To bardzo trudna sztuka
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Obiecałam sobie, że nie wezmę się za uszycie kolejnej tildy, dopóki w końcu nie kupię maszyny do szycia. Miło mi, że trafiłaś na mojego bloga.
UsuńPozdrawiam cieplutko!